2/10/2008
Zaklinacze deszczu
"Za każdą wielką fortuną kryje się zbrodnia"
- Honoriusz Balzac
"Liderzy odszkodowań" zapewniają swoich klientów o swojej szlachetności, uczciwości, pełnej transparentności, kodeksach etycznych tworzonych dla potrzeb ich działalności, działaniach podejmowanych wyłącznie dla dobra klienta. Swoją działalność przedstawiają jako jedyną, najlepszą i w pełni profesjonalną możliwość pomocy prawnej dla osób, które zostały poszkodowane wskutek wypadku. Osoby do których trafiają "łowcy odszkodowań" to przede wszystkim ludzie słabo wykształceni, nie znający swoich praw, nie potrafiący w pełni zadbać o swoje sprawy. Oferta jaką otrzymują od "lidera odszkodowań" jest dla nich nieocenioną pomocą. Ludzie ci nie wiedzą jednak, że dla firm odszkodowawczych są jedynie towarem na rynku usług quasi - prawniczych, towarem dla zdobycia którego firma odszkodowawcza i jej agenci będą zdolni do zachowań, które z etyką i moralnością wspólnego nic nigdy mieć nie będą. Ten "towar" to obroty firm odszkodowawczych na poziomie milionów złotych rocznie. W takim przypadku liczą się tylko wyniki, a "towar" jest jedynie drogą do ich osiągnięcia.
Z punktu widzenia osoby, która padła ofiarą "łowcy odszkodowań", nie jest istotne w jaki sposób firma odszkodowawcza uzyskała informację o wypadku. Kwestia ta schodzi na dalszy plan i powinna stanowić przede wszystkim zainteresowanie Generalnego Inspektora Ochrony Danych Osobowych oraz Prokuratury. Dla osoby poszkodowanej najistotniejsze jest to, czy otrzymała od zakładu ubezpieczeń świadczenie odszkodowawcze w należnej wysokości oraz czy jej pełnomocnik za wykonane czynności pobrał na swoją rzecz ekwiwalentne wynagrodzenie.
Technologia przekonania klienta do podpisania umowy z "liderem odszkodowań" nie jest zbyt wyrafinowana. Wystarczy klika wyuczonych zwrotów i zdań, aby przekonać poszkodowanego do powierzenia sprawy firmie odszkodowawczej. Programowanie neurolingwistyczne jest w tym przypadku nieocenionym pomocnikiem. Właściciele firm odszkodowawczych doskonale o tym wiedzą, zatrudniając specjalistów od psychologii i manipulacji. Oczywiście wszystko to dzieje się wyłącznie dla dobra klienta i oczywiście za jego pieniądze. Dodatkowo klient "lidera odszkodowań" dowie się także, że nie warto powierzyć sprawy adwokatowi czy radcy prawnemu, ponieważ są oni zbyt drodzy, zażądają wynagrodzenia z góry i nic ze sprawą nie zrobią. "Łowca odszkodowań" nie tłumaczy jednak swoim klientom, że wynagrodzenie, które zastrzegł w umowie jest kilkukrotnie wyższe niż wynagrodzenie adwokata czy radcy prawnego oraz, że pieniędzy tych nikt im nie zwróci.
Subskrybuj:
Komentarze do posta
(
Atom
)
Brak komentarzy :
Prześlij komentarz